Dom z 1800 roku, leżący na obrzeżach Sztokholmu. Dominują w nim kolory ziemi, tworząc ciepły i spokojny nastrój. Od zawsze mam słabość do wnętrz w których połączone są współczesne elementy ze starszymi dodatkami. W tym domu można znaleźć przedmioty wyszukane przez właścicieli na targach staroci (szafka w przedpokoju, ryciny w salonie), Ikei (lampy w sypialni, biała szafka w salonie) oraz popularnych również w Polsce marek House Doctor (stolik kawowy) czy Lexington (narzuta w sypialni). Szkoda, że udało mi się znaleźć tylko cztery zdjęcia. Jestem bardzo ciekawa reszty.
źródło: www.skonahem.com
Bardzo ładne. Brakuje mi tylko drewna na podłodze. Te panele to letka profanacja.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że jest to jednak drewno. W przedpokoju na bank, myślę, że właściciele pokusili się na nie również w salonie.
UsuńPrzytulnie, chętnie wprowadziłabym się do takiego domu :)
OdpowiedzUsuńMyślę, nie tylko Ty, mnie również niezmiernie się on podoba;) Dodatkowym smaczkiem jest jego wiek.
UsuńTylko zasiąść w takim fotelu i poleniuchować z kubkiem kawy :)
OdpowiedzUsuńMiałam dokładnie taką samą myśl, jak tylko zobaczyłam ten salon;)
UsuńNa nowo lampy kreślarskie przeżywają renesans:) Miałam takie lampy a teraz chyba się skuszę na zakup:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja swój egzemplarz już mam i każdemu polecam zakup lampy w tym stylu - wygląda świetnie nie tylko na biurku i w pracowni, ale w zasadzie wszędzie;)
UsuńBardzo udana mieszanka stylów. Zazdroszczę właścicielom tego pieca ...
OdpowiedzUsuńJa również!
Usuń