Apartament w Berlinie. Urządzony w prostym, minimalistycznym stylu jednak dającym zadziwiający efekt przytulności. Dzięki połączeniu bieli, błękitu i pomarańczu, mieszkanie nabrało energetycznego, orzeźwiającego klimatu. Mnie najbardziej urzekła kuchnia, tak prosta i tak niezwykła jednocześnie. Dodatkowo jest idealnym argumentem "za" dla tych z Was, którzy zastanawiają się nad rezygnacją z górnych szafek;). Miłego wieczoru!
źródło: http://www.karhard.de
Zapraszam Cię na cukierasy do mnie :)
OdpowiedzUsuńJestem na wielkie "TAK". Wszystko co orzeźwiające (łącznie z błękitem ścian) jest dziś mile widziane :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper! ten niebieski na ścianie w kuchni ta lampa...mmmm....szczegolnie kuchnia/jadalnia mi się podoba!
OdpowiedzUsuńDla nas kuchnia również jest numerem jeden, chyba ze względu na to wspaniałe połączenie bieli i błękitu;). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚwietne wnętrze! Jedyna rzecz, która mi nie pasuje (choć pewnie miała ożywić wnętrze) to pomarańczowa ściana !
OdpowiedzUsuńJa też nie jestem fanką pomarańczu, ale w tym wnętrzu jest dla mnie jak najbardziej akceptowalny;)
Usuń